wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 2

Okazało się że Tess mieszka na tej samej ulicy co Amanda. Amanda zdziwiła się że mają ze sobą aż tyle wspólnego. Jednak polubiła Tess dzięki czemu od razu lepiej zaczęła znosić Nowy Jork. Umówiły się nawet na zakupy w weekend.
-To do zobaczenia w sobotę -powiedziała Amanda,gdy Tess była już przy drzwiach wejściowych swojego domu
-Narka. Trzymaj się.
Amanda z uśmiechem na twarzy poszła w stronę swojego domu.
***
Sobota. Dzień zakupów z Tess. Na tę okazję Amanda założyła niebieskie rurki,zieloną bluzkę,duuużo bransoletek i nową skórzaną torbę od taty. Gdy wyszła,Tess już na nią czekała. Metrem pojechały do centrum. 
***
Zwiedziły już ponad 50 sklepów. Obładowane torbami poszły do lodziarni ,,Sweet dreams,, i kupiły sobie shaki. Szły z zakupowymi torbami i sheakami gdy nagle wpadły na jakiegoś chłopaka. Shake Amandy wylał się jej na bluzkę.
-Uważaj jak chodzisz idioto...-powiedziała Amanda i otworzyła paszczę ze zdumienia gdyż wpadł na nią jej były chłopak z Londynu.
-O Amanda...-powiedział Brian (bo tak miał na imię)
-Co ty tu robisz?
-Tymczasowo tu mieszkam. Nasz dom spłonął gdy byliśmy na feriach zimowych w Alpach.
-Ojej...współczuję. Znalazłeś już nową dziewczynę?
-taaak....o właśnie mnie szuka...muszę już iść...narazka.
Gdy Brian poszedł,Tess zaczęła wypytywać Amandę:
-Kto to był? Skąd go znasz?
-To był mój były chłopak. Chodził ze mną gdy mieszkaliśmy w Londynie...
-Ojej przepraszam. Nie wiedziałam że to był...
-Nie szkodzi. Nic już nas nie łączy.

NOWE POSTACIE WYSTĘPUJĄCE W TYM RODZIALE:

Brian
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz